Dźwięki ze Śląska - muzyka Edwarda Bogusławskiego
Edward Bogusławski (1940-2003) był wybitnym kompozytorem, pedagogiem, i działaczem społecznym, który pochodził ze Śląska i był z nim związany przez całe swoje życie. Niewątpliwie, kultura tego regionu ukształtowała jego wyobraźnię muzyczną i artystyczną duszę.
Przypadająca niedługo dwudziesta rocznica śmierci Bogusławskiego to dla muzycznego środowiska Katowic okazja do refleksji o tym niezwykłym człowieku, oraz do pochylenia się nad jego dorobkiem, na który składa się ponad 120 kompozycji chóralnych, orkiestrowych i instrumentalnych. Wiele spośród tych dzieł otrzymało niegdyś nagrody na konkursach kompozytorskich na całym świecie, a dziś – kilkadziesiąt lat później – nadal zachwycają współczesną publiczność i wykonawców. Czyżby „emocja z utkana z dźwięku” aktualizowała przemiany następujące w świecie muzyki?
Edward Bogusławski urodził się w Chorzowie, a swoją edukację muzyczną rozpoczął w tamtejszej w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Grzegorza Fitelberga. Jednak większość swojego życia, zwłaszcza zawodowego, kompozytor związał z Katowicami. Kontynuował naukę w katowickim Państwowym Liceum Muzycznym im. Karola Szymanowskiego, a studia odbył w ówczesnej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach (dziś: Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego). Pierwszym wybranym kierunkiem studiów Edwarda Bogusławskiego była teoria specjalna na Wydziale Teorii, Kompozycji i Dyrygentury, którą ukończył z wyróżnieniem w 1964 r. W trakcie studiów został przyjęty na drugi kierunek: kompozycję, do klasy profesora Bolesława Szabelskiego, którą także ukończył z wyróżnieniem, w 1966 r. Dzięki stypendium Ministra Kultury i Sztuki Edward Bogusławski dołączył następnie do grona uczniów Romana Haubenstocka-Ramatiego w Wiedniu.
Na przestrzeni lat, dzieła Edwarda Bogusławskiego były wielokrotnie nagradzane na konkursach kompozytorskich w Polsce i za granicą. Były ponadto wykonywane przez wybitnych instrumentalistów oraz światowej sławy orkiestry. O uznaniu dla twórczości kompozytora świadczy również mnogość prestiżowych festiwali, zarówno w Polsce, jak np. „Warszawska Jesień”, „Poznańska Wiosna Muzyczna”, Europie jak i za oceanem, podczas których zabrzmiały jego kompozycje.
Integralną częścią życia zawodowego Edwarda Bogusławskiego była dydaktyka. Już w trakcie studiów był nauczycielem katowickich szkół muzycznych: początkowo Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Mieczysława Karłowicza, następnie Państwowego Liceum Muzycznego im. Karola Szymanowskiego. W późniejszych latach podjął pracę w swojej macierzystej uczelni oraz w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Częstochowie (dziś: Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza), gdzie od roku 1984 pełnił funkcję kierownika Zakładu Teorii i Pedagogiki Muzycznej.
Oprócz realizacji swoich największych zawodowych pasji: kompozycji i dydaktyki, Bogusławski troszczył się o kierunek rozwoju muzyki, jej propagowanie oraz edukację muzyczną młodych adeptów sztuki muzycznej. Był m. in. członkiem Związku Kompozytorów Polskich, Stowarzyszenia Autorów ZAiKS czy także sekcji polskiej Międzynarodowego Towarzystwa Muzyki Współczesnej. W latach 1985-88 został powołany do Rady Wyższego Szkolnictwa Artystycznego przy Ministerstwie Kultury i Sztuki, co świadczy o zaufaniu, jakim go darzono.
W 1983 r. Bogusławski został profesorem zwyczajnym Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Dzięki swej działalności dydaktyczno-naukowej, Edward Bogusławski zyskał wielu absolwentów i przyjaciół, którzy do dziś wspominają ciepłe, oparte na wzajemnych twórczych inspiracjach relacje z kompozytorem.
Pełną wersję artykułu wraz z przypisami można pobrać klikając tutaj.
Autorka: Lorena Mac
Artykuł powstał w ramach projektu Dźwięki Katowic: Edward Bogusławski, który organizowany jest przez Stowarzyszenie Muzyczne im. Stefana Mariana Stoińskiego we współpracy z Fundacją Konsek Kultury. Projekt otrzymał wsparcie z Programu Mikrogranty Katowice Miasto Ogrodów.
Polecamy także relację z koncertu, który odbył się 20 listopada 2022 r., w katowickiej Scenie za szybą.